Od Inspiracji do Realizacji #21 - Taras nad Garażem

 

W końcu mogę to napisać: nasz taras nad garażem jest ukończony!!! Zapraszam Was, więc dzisiaj na piętro naszego domu, nad garażem, gdzie tego lata wybudowaliśmy i urządziliśmy taras. Był on moim wielkim marzeniem, które udało się spełnić... więc jestem przeszczęśliwa i mam nadzieję, że nasza realizacja będzie dla Was dużą inspiracją, a także drogą do spełniania Waszych marzeń. 

W dzisiejszym poście zobaczycie przede wszystkim dużo zdjęć :) :) :) a po drugie przeczytacie podsumowanie tego, na co składał się projekt tarasu. W osobnym artykule (wkrótce) pokażę Wam taras nocą i podsumuję jego koszt, który owszem przerósł nasze oczekiwania, ale było warto. 

A tu macie szybką zajawkę postów, które złożyły się na ten niesamowity efekt końcowy:
>> wybór deski tarasowej , wybarwienie desek tarasowych i olejowanie
>> budowa tarasu
>> rośliny na tarasie
>> koszt budowy tarasu

 

 


Na początek przedstawię jak zawsze

DANE WYJŚCIOWE:

  • wymiar tarasu: ok. 6,3m x 6,1m główna część plus wejście; razem 46m2.

  • przeznaczenie: taras używany raczej na wieczorne imprezki, romantyczne wieczory i nocne seanse filmowe;

  • konstrukcja dachu: taras jest umiejscowiony nad garażem, więc strop żelbetowy jest odpowiednio ocieplony i uszczelniony od góry papą tworząc stropodach. Jeśli chcecie wiedzieć jaką papą to pisałam o tym osobnego posta >>> link;

  • balustrada: taras posiada murowaną z bloczków ytong i otynkowaną balustradę na wysokości 1m (tutaj pisałam o kolorach tynków na naszym domu >>>);

 


 

URZĄDZANIE TARASU

 

Urządzanie tarasu jest (powinno być) jak urządzanie pomieszczenia w domu. Urządzając dom na początku powinnismy się zastanowić jakie funkcje będzie spełniać dane pomieszczenie i kto będzie najczęściej z niego korzystał. Potem powinniśmy się zastanowić jakie meble są nam do tego niezbędne oraz jak je usytuować aby było nam wygodnie korzystać z przestrzeni. Do tego trzeba wybrać styl w jakim wiemy, że będziemy czuć się dobrze. Wtedy do całości dobieramy kolor podłogi, sufitu oraz ścian, a na koniec dekorujemy wszystko tekstyliami i dekoracjami. 

W przypadku mojego tarasu było podobnie. Taras ma spełniać funkcję drugiego (drugorzędnego) tarasu jaki jest w naszym domu. Jest na piętrze domu, więc nie zamierzam z niego korzystać w ciągu dnia, w czasie podawania obiadów czy grilowania. A więc nie grozi nam słońce ani deszcz, bo nocą słońce nie świeci, a jeśli będzie padać to nie wyjdziemy na taras. Zatem podstawowa informacja jest taka, że taras nie wymaga zadaszenia. To jest taras przeznaczony do CHILL-OUTu, głównie będziemy tutaj spędzać (a przepraszam, spędzamy tutaj) czas w ciepłe letnie wieczory, raczej we dwoje, ewentualnie z najbliższymi sąsiadami. Zamierzam tutaj oglądać filmy na laptopie, gadać w świetle gwiazd i świec na nasze ulubione tematy, czekać aż pogryzą nas komary ;) i popijać dobre winko pod ciepłym kocykiem. Ponieważ taras już 'działa' od jakiegoś czasu, potwierdzam, że robimy to co zaplanowaliśmy z wielką rozkoszą... a więc spełnił on swoją funkcję i nasze oczekiwania.

Co nam było potrzebne do umeblowania przestrzeni?

Przede wszystkim wygodna sofa, jakieś dodatkowe fotele, stolik kawowy oraz wyjątkowy klimat... czyli dekoracje. Do tego niezbędne były poduszki... Dużo poduszek, kilka kocy oraz oczywiście lampiony na świece i lampki, które dodają tego klimatu. 

Jaki styl wybrałam?

Taras jest oczywiście na zewnątrz i najważniejszą rolę dekoracyjną mają tutaj grać rośliny, choć na ten moment nie są jeszcze wyrośnięte. Pisałam Wam ostatnio o tym jak i jakie rośliny posadziliśmy (link do posta >>>). Chciałam, aby na tarasie znalazły się też elementy dekoracyjne, które będą nawiązywały do natury: np. bambusowe czy ratanowe dodatki; naturalne tkaniny, sznury czy juta. Wybrałam więc elementy nawiązujące nieco do stylu boho czy australijskich klimatów. Oczywiście do tego pasują moje ulubione jasne kolory: ecru i szarości. A dla kontrastu dodałam jeszcze ciemno-brązowe i czarne elementy.

Zbieractwo pospolite

W doborze elementów dekoracyjnych tarasu pomogła mi moja blogowa koleżanka Aga z bloga Pretty Pleasure (tutaj jest link do jej bloga >>>). Aga ma niesamowitą zdolność znajdowania w sieci pięknych dodatków w dobrych cenach. Ja bardziej skupiam się na większych gabarytowo rzeczach, technologii wykonania i układzie funkcjonalnym. Z ogromną radością przyjęłam jej pomoc. I tak zaczęło się zbieractwo pospolite :)

Aga wynalazła na Allegro całe mnóstwo pięknych rzeczy do tego projektu. Lista była bardzo długa i wyselekcjonałam to co najbardziej wpadło mi w oko... Przede wszystkim ucieszyłam się z loftowych lampek, które udało mi się kupić za 120 zł. Lampki są szklane, LEDowe, mają 5m długości, można je łączyć w jeden sznur, są wodoszczelne i mają ciepłe światło... idealne (link do produktu >>>).  Świetnie się prezentują...zaraz zobaczycie. I nigdzie wcześniej nie znalazłam ich w tak dobrej cenie. Kolejne znalezisko to 1,5m dywanik z trawy morskiej (link do produktu >>>). Takie cudo miała kiedyś moja mama w naszym rodzinnym domu. Teraz moda na nie powraca, ale tylko na Allegro kosztują one jedyne 77 zł. Potem w ruch poszło szukanie idealnych kocy, poszewek na poduchy, lampionów i wazoników... abyście się nie pogubili na dole posta jest pełna lista produktów i linki do sklepów, z których rzeczy pochodzą. 

Przed stylizacją tarasu zbieractwo pospolite wyglądało tak :)

 

Stylizacja

 

Od czego zacząć urządzanie? Sami zobaczcie na filmiku :)


PRZED

PO

 

PROJEKT TARASU UKOŃCZONY


 

Podsumowanie użytych elementów:

 


Można by rzec, no i już!!!
Ale raczej bardziej wypadałoby powiedzieć, że no i w końcu... koniec!
Koniec budowy, pracy i planowania... koniec urządzania.... teraz można usiąść na tarasie i odpocząć :) 

 

Ile czasu zajęła nam budowa tego tarasu?

mmmhhhh nie wiem czy chcę wiedzieć :) wydaje mi się, że wieczność ... ale chyba w sumie jakieś dwa miesiące... oczywiście taras budowaliśmy w wolnej chwili i w weekendy, stąd bardzo się wszystko rozwlekło, a jeszcze ciągłe deszcze nie ułatwiały planowania prac :)

Jak chronić rzeczy na tarasie przed deszczem?

Posiadam pokrowiec, dokupiony osobno, na sofę tarasową. Przykrywam nim zawsze i sofę i poduszki i koce - kiedy nie używam. Reszta rzeczy: stolik, fotele, dywan, rośliny i lampiony zostawiam tak jak są... na deszczu. Nic im się nie dzieje. Oczywiście przed zimą wszystko schowam, ale sofę pozostawię pod pokrowcem (bez poduch).

 


Mam nadzieję, że taras się Wam spodobał i zainspiruje Was do stworzenia Waszych pięknych balkonów i tarasów.

 

buźka