Białe Listwy Przypodłogowe

wczoraj montowaliśmy, w końcu, listwy przypodłogowe w sypialni. to nasze pierwsze zadanie DIY w wyzwaniu WYKOŃCZ DOM Z HOUSE LOVES, w którym robimy właśnie SYPIALNIĘ. 

 

listwy wybraliśmy i kupiliśmy już dawno. okazało się jednak, że mogą sobie poleżeć w garażu dwa miesiące, by nabrać mocy wykonawczej... tak! bo sami je montujemy, by po prostu zaoszczędzić. jakiś tydzień temu Mr M się zawziął i przynajmniej dociął je do wymiaru we wszystkich pomieszczeniach na górze w domu (w tym - sypialni). dlatego teraz wystarczyło je tylko dokleić do ścian i wykończyć akrylem.... jak opisałam poniżej.

pytaliście mnie często o listwy przypodłogowe, dlatego przy okazji napiszę  dzisiaj o tym, jak wybraliśmy nasze, gdzie kupiliśmy, za ile i czy są dobre jakościowo.

 

 

jaki kolor listw przypodłogowych wybrać

 

to pytanie i dylemat, który, jak dla mnie, ma tylko jedną odpowiedź: listwy powinny być w kolorze drzwi wewnętrznych w domu. nie wiem czy to poprawna odpowiedź wg kompendium wiedzy na temat projektowania wnętrz, ale, moim zdaniem, nie ma innego słusznego wyboru. często widzę w castoramie rodzinki stojące przy półkach z listwami i debatujące: jaką to listwę najlepiej dobrać do ich nowej podłogi w kolorze jasnego dębu, która leży właśnie na wózku obok.  debatują, jak się można domyślić, o podłodze tylko z jednego pokoju, więc zapewne w innych nie mają tego samego odcienia. wybierają listwy idealnie dopasowane do jasnego dębu, a nikt się nie zastanowi, że mają przecież w całym domu drzwi w kolorze wenge :) no i ja się pytam: jak to będzie wyglądać? jak? dojadą listwą do opaski drzwiowej i co? zmiana koloru z wenge na jasny dąb? mmhhhh.... ktoś się zapyta: no, a jak to będzie wyglądać - listwa wenge dookoła całego pokoju z dębową podłogą i beżowymi ścianami.... no, zgadza się - beznadziejnie... bo kto wybiera drzwi wenge? ;) do czego one miałyby pasować? do mebli wenge, które przeminą z czasem..... ;)   no to jak z tego wybrnąć? niestety, dobrać podłogę do drzwi wenge : ) i niestety, jasny dąb to średni wybór (wiecie, taki żółty; jasny dąb, niebielony).... no właśnie... może bielona dębowa podłoga byłaby być tutaj lepszam albo podłoga wenge... ach, te kolorystyczne dylematy :) przepraszam, jeśli uradziłam teraz posiadaczy drzwi wenge :) to była taka moja dygresja. kolor to kwestia gustu, więc na prawdę jeśli macie tak w domu, to najważniejsze co wy o tym myślicie i jak się czujecie...

ja, w każdym razie, jestem praktyczna. i choć kocham biel obecnie ponad wszystko, nie dlatego wybrałam drzwi wewnętrzne w tym kolorze. po prostu znam siebie i moją ciągłą zmianę upodobań, a białe drzwi będą do wszystkiego pasować. jak będę miała ochotę zrobić coś na czerwono, zielono, biało, wenge, beżowo czy nawet pomarańczowo w przyszłości, to te białe drzwi będą pasować do wszystkiego. to moje asekuracyjne zachowanie. zawsze duże wydatki i rzeczy, które nie jest łatwo wymienić (armatura, terakota, drzwi, okna) wybieram bardzo racjonalnie i uniwersalnie... by było na lata.

skoro, więc mamy białe drzwi wewnętrzne, wybraliśmy także białe listwy przypodłogowe i ten wybór będę wam polecać. poza tym obecnie bardzo mi się podobają takie białe profilowane listwy. trochę takie angielskie czy nowojorskie :) idealne.

 

 

ile kosztują białe listwy przypodłogowe

 

to zależy czy mówimy o listwach PCV, mdf czy drewnianych oraz jakiej one są wysokości i jakości:

  • białe listwy przypodłogowe PCV to koszt od 8zł/mb do nawet 25zł/mb

  • białe listwy przypodłogowe mdf to koszt od 4,5zł/mb do nawet 35zł/mb

  • białe listwy przypodłogowe drewniane to koszt od 13zł/mb do nawet 45zł/mb

 

 

jakie listwy przypodłogowe kupiliśmy

 

zdecydowaliśmy się na zakup listwy mdf w kolorze białym w niemieckim bauhaus. w poprzednim domu przypadkiem je dostaliśmy od  znajomego i sprawdziły nam się przed 4 lata. nie rysowały się, nie brudziły, nie rozwarstwiały, na rogach się nie odłamywały i bardzo łatwo się je czyściło (odkurzaczem). uważam, że są bardzo wytrzymałe i bardzo dobrej jakości. u kilku moich znajomych widziałam jakie to ważne, aby wybrać listwy odpowiedniej jakości. u sąsiada listwy, które są dwa razy droższe od naszych, po roku totalnie się powykrzywiały, a na rogach po prostu uszczerbiły się mocno od uderzeń. u nas nic takiego nie miało miejsca.

są dostępne w wysokościach: 70mm i 100mm.

można kupić je od ręki w niemieckim bauhaus - takie za €3.84/1mb

nie chciałam ryzykować i kupować czegoś innego, tym bardziej, że te, które oglądałam lokalnie w salonach w cenie  15zł/mb wcale nie były tak dobre jakościowo. w ręku było czuć, że są lżejsze (czyli mniej sprasowane) i wierzchnia warstwa była mało odporna.

jeśli macie możliwość albo chce się wam jechać do niemiec po listwy, polecam.

dodam jeszcze, że ich kształt jest bardzo ładny. profil profilowi przecież nierówny. oglądałam na necie wiele kształtów i albo jestem uprzedzona, albo rzeczywiście nie ma czegoś podobnego.

 

 

jak montowaliśmy listwy

 

sami :)

(tzn. Mr M sam je montował)

a tak serio, to na klej montażowy do ściany. tak samo zamontowali nam je monterzy w poprzednim domu. czy to najlepsze metoda? no nie wiem! mogę tylko przyznać, że co rok jakaś jedna pojedyncza listwa rzeczywiście nam się odklejała. ale co tam... Mr M brał wtedy klej montażowy i w minutę przyklejał listwę jeszcze raz. 

tym razem zdecydowaliśmy, że zrobimy tak samo. przymocujemy na klej... zadecydowaliśmy, że wolimy, co jakiś czas, listwę dokleić niż ją dziurawić, np. gwoździami wstrzeliwanymi pneumatycznie.

można było inaczej? pewnie można? można było użyć jakichś specjalnych uchwytów, taśm i innych wynalazków... ale, moim zdaniem, nie ma to większego sensu i nie jest ekonomiczne, bo takie uchwyty są dodatkowym kosztem, a przy okazji jest więcej roboty przy ich montażu. efekt ten sam, jedynie trzeba mieć w zapasie trochę dodatkowego kleju w garażu :) choć to odklejanie listew to na prawdę sporadyczna sprawa.

nie będę was namawiać do tej metody, bo się na tym nie znamy. zrobiliśmy tak, jak uważaliśmy, że będzie dla nas dobrze i jak umieliśmy. jesteśmy zadowoleni. 

 

 

jak wykończyć listwy

 

po zamontowaniu listw: w każdym rogu, na łączeniu oraz wzdłuż ściany (od góry listwy) Mr M zaakrylował szczeliny. nie oszukujmy się, ściany, nawet w nowych domach nie są idealnie proste. a każdy róg i łączenie listw wymaga akrylu. dobraliśmy biały odcień akrylu odpowiednio (nie jest to najtańszy akryl z castoramy, bo tamten nie ma wcale białego koloru) i wykończyliśmy listwy na tip top.

 

na koniec naszych dzisiejszych prac, nareszcie zamontowaliśmy listwy w progach drzwi wewnętrznych :) taki detal dodaje uroku :)

 

dziękuję wam za cudne relacje z waszych prac... cieszę się, że jesteście zadowoleni !!!

NO TO DALEJ... DZIAŁAMY, DALEJ!!!

ps. pamiętajcie "wykańczamy dom, nie siebie"

 

buźka