Nie Bój Się Łączyć Stylów - To Twój Dom

kocham swój dom! nie chodzi nawet o ten konkretny, po prostu kocham wnętrza, w których mieszkam, bo się w nich dobrze czuję... bo są moje! zawsze tak było... mimo tego, że jako nastolatka mieszkałam w pokoju z błękitnymi stopniami na ścianie, w anglii miałam czerwony pokój, a w poprzednim domu było bardzo śliwkowo w naszej sypialni (>>>) ... trendy, style, moda - to wszystko się zmienia, tak samo jak upodobania kobiety, która zmienną jest. dlatego też w kwestii aranżacji pomieszczeń nigdy się nie ograniczałam i nie zamykałam w pudełku... jeśli coś mi się podobało w jakimś wnętrzu, starałam się u siebie to 'urządzić'... jeśli mi nie wyszło, nie zostawiałam tego na później... zmieniałam od razu... dom przecież nie jest bombonierką (choć wiem, że na zdjęciach tak to wygląda). ściany są po to, by je malować, a meble po to, by je przestawiać; aż poczujemy że to już koniec :D

przy budowie nowego domu byłam już mądrzejsza. wiedziałam czego chcę, ale co ważniejsze, wiedziałam, że to MÓJ DOM i  mogę w nim robić wszystko to, co JA CHCĘ, a nie to, co wypada! 

 

NIE BÓJ SIĘ ŁĄCZYĆ STYLÓw

przy projektowaniu wnętrz obowiązują pewne zasady, wyznaczane są trendy i style, jakimi określa się pomieszczenia. trzymamy się barw, tonów i wzorów, żeby nie przedobrzyć. ja też to robię... to bardzo istotne, aby nie narobić bałaganu! ale chcę was dzisiaj trochę zachęcić  do eksperymentowania... spróbujcie czasem połączyć coś, co na pierwszy rzut oka jest z tzw. innej parafii... spróbujcie połączyć ze sobą coś, co czujecie, że będzie dobrze razem wyglądać, ale stoi na dwóch odległych krańcach sklepu wnętrzarskiego... spróbujcie czasem połączyć style... może się okazać, że to całkiem fajna zabawa, a efekt będzie niepowtarzalny.

zapewne kojarzycie naszą duża łazienkę (>>>). jedni nazywają ją salonem kąpielowym, drudzy - łazienką glamour, a jeszcze inni - po prostu 'przesadą'. ale zwróćcie, proszę, uwagę na to, że nie jest ona w 100% glamour... łączy bowiem w sobie wiele różnych stylów i trendów... szybko można zauważyć loftowe lampy (>>>), lampy 'kryształowe, meble w  skandynawskim charakterze (>>>), nowoczesne baterie (>>>), wannę glamour, a na koniec - elegancki stojak na papier toaletowy (>>>) ... aaaa, i jeszcze ta komoda pod umywalkę z totalnie francuską nutką....  to właśnie dzięki takiemu połączeniu łazienka się nam podoba i jest inna od wszystkich.

 

MOTYW PRZEWODNI

najprostszą metodą (zastosowaną również w naszej łazience) jest wybranie motywu przewodniego w pomieszczeniu, który będzie scalał cały projekt. może to być powtarzający się motyw dekoracyjny (np. powtarzający się motyw marmuru, zielonego liścia eukaliptusa, wzoru w krzyżyki itp.); albo jeszcze łatwiej - wybrany kolor lub paleta kolorów, która powtarza się w całym pomieszczeniu (u mnie w łazience jest zastosowana ta metoda: biel, czerń, ciemne drewno). bardzo łatwym elementem łączącym pomieszczenie jest też powtarzający się motyw jednego odcienia drewna lub kamienia.

jeśli zastosujecie metodę powtarzającego się motywu przewodniego, są małe szanse na popełnienie wnętrzarskiego faux pas. oczywiście wszystko z umiarem. to, że coś się powtarza, nie oznacza, że ma być dominujące - zwłaszcza, jeśli mówimy tutaj o wzorach.  

 

CZEGO NIE ŁĄCZYĆ

jest kilka detali, których nie warto łączyć, bo to zawsze jest NO-NO:

1. jeśli nie czujecie się dobrze w doborze kolorów, spróbujcie nie łączyć ich więcej jak 3-4  na raz.

2. jeśli posiadacie w pomieszczeniu stare meble, nie łączcie ich z meblami, które tylko udają, że są stare.

3. jeśli całe pomieszczenie jest wystylizowane w jednym kierunku, nie wkładajcie na siłę JEDNEGO elementu z innej bajki. połączenia są dobre tylko wtedy, kiedy takich elementów jest więcej.

4. nie łączcie mebli bodzio z voxem czy IKEA... to nigdy nie jest dobry pomysł.

5. nie łączcie ze sobą różnych odcieni drewna. dobierzcie zamiast tego 2-3 kolory.

6. nie łączcie ze sobą dominujących wzorów (np. pasów z kwiatami).

 

 

ZACHOWAJ PROPORCJE

przy łączeniu różnych stylów należy zachować proporcje. połączenie jest dobre, jeśli proporcje są wyważone. 

załóżmy, że chcemy połączyć stare meble od babci z nowoczesnymi trendami. jeśli jedno do drugiego będzie występować w proporcji 1:9, to bardzo szybko się okaże, że to, co jest w 10%, po prostu, nie pasuje do reszty. jeśli natomiast połączymy elementy w proporcji ok. 50/50, pokój zacznie zachwycać. stara komoda, ława od babci czy kredens pod TV ze sklepu z antykami będą pięknie stały w parze  z nowoczesną i wygodną sofą, LEDowym TV i lampą z najnowszej kolekcji I'M IN DESIGN .

załóżmy, że podobają nam się kryształowe lampy, ale już niekoniecznie retro baterie w łazience... można połączyć je z czymś eleganckim, chromowanym, ale na pewno nie kanciastym w swojej formie... jeśli do tego dołożymy butelki do mydła z nutką vintage'u - ale w nowoczesnym wydaniu... mamy taki efekt końcowy.

 

PRÓBUJ SWOICH SIŁ - TO TWÓJ DOM

zawsze będę powtarzać, że każdy dom jest inny, bo mieszkają w nim inni ludzie. pamiętajcie, że wasz dom jest WASZ i to wy tam rządzicie. nawet, jeśli sąsiadowi czy pani architekt coś się nie podoba, to w efekcie końcowym to wy, a nie kto inny, zamieszkacie w tym domu. dlatego próbujcie swoich sił! i może nie od razu, żeby cały dom przemalować, czy sufity wszędzie podwieszać... ale jednak warto poeksperymentować, aby przeanalizować sprawę, by poczuć efekt końcowy. jeśli nawet wam nie wyjdzie... kto się dowie? ha? lampę można ściągnąć i przewiesić... meble przestawić, a poduszki przenieść do innego pokoju. 

 

ŁAZIENKA, KTÓRA ŁĄCZY STYLE

motywem przewodnim naszej dużej łazienki są jej kolory. odpowiednie wyważenie elementów sprawia, że mogłam poszaleć i wsadzić w nią wszystko to, co mi się podobało, nawet wtedy, jeśli nie było z tej samej bajki.

rzut oka w stronę toalety - i mamy przykład gotowy: misa toaletowa jest owalna i elegancka, czarne kafle są kwadratowe, kanciaste i zaprojektowane przez Macieja Zienia (london piccadilly-tubądzin) raczej z przeznaczeniem do wnętrz wysoce nowoczesnych, a nawet ekstrawaganckich. komoda ISALA jest mocno stylizowana, a stojąca na niej typografia - to czysta skandynawia... ale całość, mimo wszystko, łączy się ze sobą.

a strefa prysznica? to dopiero szaleństwo: marmury iście glam, baterie i półka bardzo nowoczesne, a  drabina, królująca w duńskich wnętrzach... da się? no da!

ostatnim elementem łazienki, którego brakowało podczas jej wykończania, były lampy nad umywalką. długo się zastanawiałam nad tym, co by tam powiesić. ostatecznie wybrałam lampy w stylu loftowym / skandynawskim  z naturalnych i polskich materiałów w 100% (>>>).  czy pasują do żyrandoli, które wiszą tuż obok nad wanną i przy prysznicu? na półce w sklepie raczej nie... ale przy starej komodzie, marmurze i tych butelkach na mydło - zgrały się idealne. 

 

mam nadzieję, że zachęciłam was nieco do eksperymentowania. jeśli mogę, to dodam na koniec, że najlepiej łączy się ze sobą meble, które mają duszę i są unikatowe... jeśli chcecie połączyć meble bodzio z voxem, to chyba nie tędy droga :D

 

buźka