Poznaj Santa Blogger

kochani, od świąt mogliście obserwować (owianą nie co nutką tajemnicy) organizowaną przeze mnie zabawę SANTA BLOGGER, w której bierze udział 20 cudownych dziewczyn, blogerek wnętrzarskich, no i ja. dzisiaj mamy jej finał :) dzisiaj chcę wam pokazać KIM SĄ SANTA BLOGGER na prawdę. chcę, abyście poznali SANTA BLOGGERki osobiście. ja bardzo cenię ich blogi i jeśli zaglądacie do mnie to jestem przekonana, że spodoba się wam również u nich. dla mnie to niesamowite kobiety, pełne pasji i kreatywności, dziewczyny pełne energii, wielkiej wyobraźni i z niewyczerpanymi pokładami pomysłów na życie, oddane misji upiększania nie tylko własnych domów, ale także świata, oddane blogowaniu tak bardzo, że zarywają nie jedną noc by przez ekran docierać ze swoim pięknem do waszych domów i chyba przede wszystkich niesamowicie zajęte osóbki, chorujące na nieuleczalną chorobę braku czasu :)

każda z nich poświęciła kilka godzin ze swojego "braku czasu", aby przygotować prezenty dla innych. prezenty, które odzwierciedlają właśnie to kim są lub/i to o czym piszą na swoich blogach. do tego umówiłyśmy się, że prezenty powinny być raczej skromne ze względu na ilość osób biorących udział w zabawie :) paczki właśnie dotarły do wszystkich, więc mogę zacząć wam przedstawiać dziewczyny i ich pomysły.

 

DIY - POMYSŁY NA PAKOWANIE PREZENTÓW

na początek chcę byście zobaczyli kilka pięknych pomysłów na proste, tanie i piękne pakowanie prezentów. 

małgosia z home by wolff - opakowała ciasteczek domowego wypieku w kartonik zrobiony z papieru technicznego, celofan zakupiony w kwiaciarni, przewiązała wstążką i ozdobiła spersonifikowaną zawieszką oraz gałązką żywej choinki. miłym i zaskakującym dodatkiem były drobne płatki śniegu wycięte dziurkaczem (np. takim) i wrzucone do środka opakowania.

kasia z conchita home - wykonała standardowe, ale jakże stylowe pakowanie prezentu. ozdobny papier pakowy oraz sznurek :) nie dawno widziałam takie sznurki w rożnych kolorach, na dziale z metalowymi łańcuchami w takich sklepach jak castorama, jula czy leroy merlin :) kto by się ich tego spodziewał?

sandra z sandrynka - wykorzystała do pakowania wydrukowane samemu kartki papieru A4 ze wzorem w czarne kropki. to świetna alternatywa dla ozdobnego papieru pakowego, zwłaszcza jeśli akurat takiego w domu zabraknie albo po prostu nigdzie nie ma wzoru o jaki nam chodzi. to, że u sandry nawet papier pakowy był robiony DIY w ogóle mnie nie dziwi. ona chyba wszystko robi DIY :)

no i na koniec szaleństwo papieru pakowego :) sama jestem jego wielką  fanką, co było widać w mojej metodzie pakowania prezentów dla dziewczyn (tutaj) - więc nie zdziwiło mnie jak wiele prezentów było w niego zapakowany. moim zdaniem to najtańsza, a jednocześnie piękna forma pakowania prezentów. na allegro można kupić całą belę takiego papieru (10/20/50mb) i używać go na milion sposobów przez lata. jednorazowy wydatek ok.40-70pln, który szybko się zwraca. 

najciekawsze jest to, że ile głów tyle pomysłów na jego użycie:

iza z my love shabby - zrobiła małe sakiewki z papieru, obwiązała sznurkiem i ozdobiła żołędziem oraz zawieszkom. wyszło cudnie.

kasia z vanilla for home - przeszła samą siebie. jeszcze czegoś takiego nie widziałam. zaszyła na maszynie, czerwoną nitką papier pakowy, sama zrobiła kwiat róży origami, a potem paczkę ozdobiła pieczątką i washi tape - ale nie ma się co dziwić kasia szycie ma we krwi. 

ania ze scraperka blog - użyła papieru pakowego w czarne pasy, ale najciekawszy był dodatek: cynamon :) cała ania i jej nie typowe pomysły na dekorację.

iza z cloroes de mi alma podobnie jak ja, przyozdobiła opakowania prezentów białym pisakiem do tablic. efekt inny niż mój, bo właśnie można nim wykonać nieskończoną ilość wzorów :) i zawsze wyjdzie pięknie, inaczej i indywidualnie.

to oczywiście tylko część prezentów, było tego więcej, ale wybrałam te najciekawsze by podzielić się z wami pomysłami na opakowania prezentów w sposób DIY :) 

 

 

POZNAJ SANTA BLOGGER

jak pisałam na początku, z okazji świąt i nowego roku na chwilę stałyśmy się SANTA BLOGGER'kami, bo właśnie w tym czasie miło jest obdarować kogoś bliskiego, a tak właśnie czujemy się w tym świecie wirtualnym, blisko :) piszemy na podobne tematy, pokazujemy podobne rzeczy, ale każda jest inna, każda się czymś wyróżnia. zaraz wam to pokażę, bo dziewczyny sprawiły, że prezenty które przesłały są jak ich wizytówki i jeśli już znacie ich blogi, to na pewno rozpoznacie, kto co przygotował. poza tym prezenty, które przygotowały uzupełniają się pięknie, bo do gazety wnętrzarskiej znalazła się i zakładka i świeczka by wytworzyć nastrój i herbatka by ocieplić atmosferę, a także podusia by podeprzeć plecy czy po prostu ciasteczko aby nie zgłodnieć.

dodam także, że jako organizator wyszło w końcu tam, że byłam w obu grupach SANTA BLOGGER :) bardzo dziękuję za prezenty i dlatego dzisiaj mogę wam pokazać je wszystkie. dobrze, że mogłam odwdzięczyć się tym samym :) 

poznajcie na początek kasię z my full house - przez 11 lat mieszkała na duńskim bornholmie, gdzie urodziła się jej trójka dzieci. teraz przeniosła się do warszawy i pisze nadal o skandynawskich wnętrzach, bo mieszkając właśnie tam poznała ich smak na co dzień. obdarowała każdą z nas egzemplarzem duńskiego czasopisma wnętrzarskiego - są one bardzo trudno dostępne w polsce, a powiem szczerze, że mają tyle inspiracji, że oczy się świecą. kasia na blogu prowadzi np. bardzo ciekawy cykl postów ze SKANDYNAWSKIMI INSPIRACJAMI, gdzie pokazuje w wielu odsłonach ikony skandynawskiego designu.

zauważyliście szydełkową zakładkę? wykonała ją aga z pretty pleasure. aga oprócz szarego domu (hihi) wyróżnia się właśnie szydełkowaniem. robi piękne łapacze snów z kordonka i ozdabia je kolorowymi tasiemkami (total design) - są nie zwykle urocze. teraz aga oczekuje swojego pierwsze maleństwa, więc na jej blogu możecie podpatrzeć serię postów wyprawkowych oraz zainspirować się nietypowym wykończeniem pokoju dla chłopca (pięknym i  chyba dla nie których kontrowersyjnym). 

materiałowa gwiazda, ręcznie uszyta, trochę w stylu skandynawskim, trochę shabby chic... domyślacie się kto takie cudo wykonał? oczywiście iza z my love love shabby. iza nadal poszukuję swojego stylu i ciągle coś zmienia, przestawia i modyfikuje jednak wydaje się, że po prostu jest sobą i tworzy swój styl, kiedy na blogu możecie podpatrzeć jak urządza swój domu pokazując to jego metamorfozy, a to jego zmiany za pomocą drobnych dodatków i dekoracji. pokazuję też swoje drobne projekty DIY... wiadomo...jak te gwiazdki.

ola z piece of love - wyróżnia się minimalizmem i niezwykłą estetyką. jej dom jest biały, biały i jeszcze raz biały. jej zdjęcia są arcydziełem samy w sobie. te właśnie rzeczy totalnie wyróżniają olę wśród polskiej blogosfery wnętrzarskiej. dodatkowo ola wielokrotnie na swoim blogu staje się ambasadorem polskiego designu, dlatego przesłała nam przepiękny (zupełnie w moim stylu, bo kocham typografię i grafikę) kalendarz na rok 2015 zaprojektowany specjalnie na akcję SANTA BLOGGER przez olę błędowską czyli olczycje, z którą współpracuje. olczycja to wspaniała osoba - dusza człowiek, niezwykle utalentowana i nad wyraz skromna wrocławska graficzka i ilustratorka, a dzięki Oli z piece of love miałyśmy szansę poznać kolejnego wspaniałego polskiego artystę, a teraz cieszyć nasze oczy jego dziełem.

jak myślicie, kto wykonał 13 miętowych wazonów / kul origami z papieru (ludu ile to czasu musiało zając, ale jak ja się ucieszyłam otwierając paczuszkę to przesada. uwielbiam takie rzeczy :) :) hihi) od razu poznałam od kogo to cudo. to kasia z conchita home, bo właśnie nie dawno pokazywała u siebie na blogu te cudeńka i jak je wykonać samemu. blog kasi ma już kilka latek, a ona nieustanie inspiruje. jej posty to nie ograniczona ilość informacji z dziedziny projektowania wnętrz, to jak łatwo dostępnym poradnik dla każdego. na prawdę warto zaglądać.

ola z ozebrze jest kobietą, która chyba nigdy nie odkłada farb na półkę. wiecznie coś maluje, jak nie skrzynię w domku na wsi, to meble w domu, albo np. poszewki ozdabia farbą do tkanin przy użyciu stempla zrobionego z ziemniaka. cała ola. wiecznie gdzieś biegnie (jak zebra), wiecznie coś nowego robi, no i oczywiście pokazuje to na blogu. bo może akurat komuś się spodoba i sobie zrobi podobnie? :D poszewkę w chmurki miałam sobie zrobić już rok temu. tylko do IKEA mam daleko (200km) i nie było okazji kupić tych fajnych tanich białych poszewek. ola na szczęście mnie wyręczyła... jestem zachwycona prezentem. a co jeszcze ta kobieta wyczynia w czterech ścianach swojego domu oraz w jej domku na wsi, sami zobaczcie na jej blogu.

teraz torba na zakupy czy też jak dla mnie na śniadanie do pracy - boska. diamencik cudny. wykonała ją agnieszka z plachaart. wcalę się nie zdziwiłam, bo aga pokazuje na swoim blogu bardzo często, że czasem przy niewielkim nakładzie pracy i finansów można stworzyć modne i designerskie rzeczy - taka jest właśnie jej torba. często znajdziecie wiele instrukcji "krok po kroku" (DIY) jak coś wykonać, ale jak ktoś nie ma czasu ani zdolności, może też kupić te i inne cuda od agi. posiada ona sklep na dawanda

teraz trochę z innej beczki. patrycja z kokopelia przysłała zawieszkę w totalnie jej stylu. kolor fioletu i burgundy to cała patrycja i jej blog.  jako studentka mieszkająca we francji poszukuje jeszcze siebie, ale jedno wie na pewno: wnętrza są jej pasją. na blogu pisze o pięknych i niesamowitych projektach, odkrywa małe mieszkania i genialne pomysły, a pracując kiedyś w pracowni architektonicznej, teraz przenosi swoją wiedzę i pasję na karty postów, które można śledzić z zainteresowaniem.

w gronie blogerek wnętrzarskich znalazły się i amatorki i profesjonalistki projektowania wnętrz. dla mnie obie grupy są niesamowicie interesujące, a jednocześnie inne. 

kasia z architekt na szpilkach, która na co dzień zajmuje się projektowaniem wnętrz, pochodzi w tej drugiej grupy. interesuje się właśnie architekturą, wnętrzami, historią sztuki i modą. dlatego właśnie nie zdziwiło mnie, że sprezentowała nam zdjęcia swojego domu rodzinnego w zakopanem, o którym możecie przeczytać też na jej blogu. kasia pielęgnuje w swoich czytelnikach zamiłowanie do polskiego dziedzictwa. często prezentuję polskie miasta i ich architekturę na swoim blogu, robi to pięknie jako zagorzały amator fotografii. 

no, a ania ze scraperka blog należy to tej pierwszej grupy - amatorek projektowania wnętrz czy też jego upiększania. sposób w jaki stylizuje swoje wnętrza, jak widzi otaczającą rzeczywistość, jak nietuzinkowo zmienia świat w piękniejszy jest znany już w całego polskiej wnętrzarskiej blogosferze. sprezentowała nam notatniki, które są miły dodatkiem dla każdej z nas, bo wiadomo, że TO DO LISTY są bardzo potrzebne nam zajętym wiecznie kobietom. a blog ani jest jak dla mnie przede wszystkim źródłem informacji o pięknych polskich projektach, sklepach z dekoracjami wnętrz, produktach z wyrazem czy relacjami z targów. 


białe pudełko, ręcznie malowane i ozdobione gwiazdką otrzymałam od magdy z wnętrza zewnętrza. jak matka kilku miesięcznej lenki i 3 letniego marcina, znalazła jeszcze czas, aby w okresie świątecznym przygotować 13 takich piękny pudełek? mmhhh... jak? no tak!!! takie są właśnie te dziewczyny, o których wam dzisiaj piszę. totalnie zakręcone i do tego piszą blogi po godzinach. magda początkowo pisała u siebie o tym, co jej się podoba, o najpiękniejszych rzeczach znalezionych w sieci. z czasem zaczęła pojawiać się coraz więcej zdjęć ich mieszkania i ich samych. tak ich, bo jak ktoś poznał magdę to wie, że jej mąż piotr też podziela jej pasję i na odwrót.

trochę słodkości wraz ze świecznikiem przygotowała dla każdej z nas agata z tak po prostu dom. oj jak świetnie. właśnie takich pralinek potrzebowałam do herbatki i gazety od kasi z my full house :) agata na co dzień prowadzi swoją firmę tak po prostu wnętrza, a na co dzień bloga, gdzie homestyluje swój dom i lifestyluje swoje życie. robi to genialnie.

zrobiło się trochę biało-czerwono... serce dodało koloru tym wszystkim prezentom...jak myślicie kto je wykochał??? biel... czerwień....mmmhhh.... no to może być tylko iza z cloroes de mi alma. ten prezent jak również jego druga część, piękne zdjęcie świeczek wykonane przez autorkę bloga (zobaczcie poniżej), to nic innego jak wizytówka izy. po pierwsze zdjęcia. iza jest profesjonalnym fotografem, robi zdjęcia pełne energii, koloru i życia. są niesamowite. kolor to też cała iza. uwielbia czerwień, biel i niebieski - tym wyróżniają się jej wnętrza. niesamowicie jest u niej, zachęcam was, zajrzyjcie do domu jakiego nie ma nikt :) 

teraz chcę wam pokazać ręcznie wykonaną z filcu okładkę do kalendarzyka, który wykonała sandra z sandrynka. nie znałam sandry przed SANTA BLOGGER, ale bardzo mnie ucieszyło, że ta zabawa sprawiła, ze mogłam poznać kolejne kobiety z pasją i kolejne ciekawe blogi. opis sandy, który umieściła na swoim blogu jakby idealnie pasuje do mnie: matka polka i kobieta pracująca ;D zakręcona na punkcie projektowania, przerabiania, wymyślania i dekorowania, inżynier z duszą artystyczną :D - tylko styl mamy inny :) i inne te przerabianie uskuteczniamy. sandra wykonuję hand made torebki, notatniki, biżuterię i pewnie wiele innych ciekawych rzeczy - zajrzyjcie. ten zestaw, który nam wysłała jest po prostu śliczny. 

pisałam wam już na samej górze o ciasteczkach od gosia z home by wolff. były przepyszne. znam gosię osobiście, bo mieszkamy nie daleko i choć na co dzień nie zajmuje się pieczeniem, to właśnie sposób pakowania prezentu zdradził mi od kogo on jest. rzeczy, które tworzy charakteryzują się jej stylem, nawet opakowania. gosia prowadzi jedno osobowy warsztat, w którym wytwarza i tworzy wariacje na temat dekoracji domu. wszystkie rzeczy tworzy z naturalnych surowców, bo kontakt z naturą i realizowanie pomysłów sprawiają jej wielką radość - sami zobaczcie sklep. rzadziej niż inni pisze na swoim blogu, ale jej myśli i słowa są bardzo cenne i lubię, że przedkłada jakość nad ilość.

ten piękny słoik z pomarańczowymi powidłami (jakie to niesamowite, że ktoś dał tak wiele) oraz ręcznie wykonany ze sznura koszyk, sprezentowała nam ilona z przeplatane kolorami. ujęła mnie za serce tym i choć to druga blogerka, której nie znałam przed SANTA BLOGGER, teraz na pewno będę ją "śledzić". bardzo mi się u niej spodobało. ilona pisze, że marzy o idealnym porządku i perfekcji (mmmhh jak ja) - w domu i życiu- zawsze, ale zwykle przychodzi jej panować nad totalnym chaosem - na szczęście skutecznie. jest typem biznes-mamy, którą blog i urządzanie mieszkania (nieustanne;) ratują przed popadnięciem w obłęd ;) (mmhh- jak ja). jak mieszka i czym się zajmuje możecie podpatrzeć na jej blogu oczywiście. a co tworzy, sami widzicie na zdjęciach... cudne.

ach, na żadnym ujęciu nie widać różyczki, którą obdarowała nas gu z gu tworzy - bardzo przepraszam za to nie dopatrzenie. u góry na zdjęciu wisi na gałązce kwiata (taka biała), ale na prawdę słabo ją widać. to jednak nic nie szkodzi, bo i tak zapraszam was do gu i jej świata, bo przecież to najlepszy blog DIY roku 2013 w konkursie blog design... nie możecie go ominąć. gu tworzy sama całe swoje otoczenie. wszystko wytwarza i szyje...kobieta DIY :) bardzo gorąco wam polecam jej sklep, gdzie możecie znaleźć swetrowe zwierzami, domowe ozdoby i oryginalną biżuterię... super pomysły na prezenty.

ten spersonifikowany brelok, (choć przyznam że myślałam, że to zakładka do książki - dziękuję kasiu za sprostowanie) wykonała kasia z vanilla for home. kasia odwiedza mnie i ja ją na blogu od dłuższego czasu. bardzo lubię jej kreatywność i podziwiam zdolności do szycia ( u mnie ich raczej brak). kasia prowadzi sklepik na dawanda, gdzie możecie kupić jej wyroby... warto wspierać się na wzajem, a co ciekawsze, takie prezenty są przeważnie unikatowe.

nie mam także zdjęcia zawieszki od agnieszki z lifestyle inspiracje. przepraszam. aga wysłała do nas prezenty przed świętami i w czasie sesji zawieszka już była w użyciu u mojej siostry w domu (bo teraz nie mam u siebie wiele miejsca), więc nie mogłam jej dołączyć tutaj. ważniejsze jednak byście odwiedzili agę. jej blog to skandynawia pisana dużymi literami, styl pisany wielkimi i szyk pisany stylowo :) taka jest aga i jej blog - pełen inspiracji skandynawskich.

na koniec jeszcze mój prezent. wiecie, że kocham typografię, grafiki i papier, tworzę kalendarze i kocham organizację. więc te moje ujęcia z ostatniego posta pokazywały nic innego, jak wydrukowany, ręcznie wycięty zestaw RODZINNEJ ORGANIZACJI, który przygotowałam dla każdej z dziewczyn oraz ramki z kalendarzem, który sama zaprojektowałam. a dla WAS kochani, będę miała dla w następnym poście niespodziankę z nim związaną :) bo po prostu miło jest obdarowywać zwłaszcza jak jest okazja :)