HOUSE LOVES

View Original

dom HL - kuchnia

↑ kuchnia ze starymi hokerami ↑

↓ kuchnia z nowymi hokerami ↓

Nareszcie mogę to napisać: metamorfoza kuchni w naszym domu zakończona! Nowa kuchnia HL w stylu modern country gotowa. Zapraszam Was do obejrzenia, zainspirowania się i poznania moich prywatnych wyborów wnętrzarskich. Jestem taka szczęśliwa, pokazując Wam w końcu to wnętrze, ponieważ w każdym calu jest najbliższe mojemu sercu i mojemu stylowi, wszystkiemu temu, co mi się osobiście najbardziej podoba. Budując nasz dom 6 lat temu, musiałam iść na kompromisy. Dzisiaj spełniłam swoje największe marzenia wnętrzarskiej (wszystkie), projektując i remontując naszą prywatną kuchnię (i nie tylko).

scrolluj w dół, aby wejść do kuchni HL


ZOBACZ VIDEO ROOM TOUR


METAMORFOZA KUCHNI HL

PRZED I PO

Nasza wcześniejsza wersja kuchni była przepiękna. Uwielbiałam ją. Wiem, że dla wielu z Was była ideałem i inspiracją. Bardzo mnie to cieszy. To ogromny dla mnie komplement. Zdecydowaliśmy się jednak na jej całkowitą metamorfozę, a raczej uplifing, aby spełnić nasze marzenia wnętrzarskie i ulepszyć jej funkcjonalność. Nowa kuchnia zachwyca mnie jeszcze bardziej. Posiada styl i elementy, o których nawet nie śniłam. Jest bardzo moja, moja własna, i przyprawia mnie o mocniejsze bicie serca. Jestem ogromnie wdzięczna za to, że mogłam spełnić swoje marzenia i że mogę się nimi z Wami podzielić, aby zainspirować.

Układ kuchni pozostał ten sam, jeśli chodzi o podział na strefy i umiejscowienie głównych elementów. Korpusy i wnętrza większości szafek też pozostały te same. Na starych korpusach IKEA, jako podstawa, zbudowaliśmy zupełnie nową stylistycznie zabudowę kuchenną. Sami zobaczcie.


WIELKOŚĆ KUCHNI

Kuchnia HL ma 5,85m długości i 4,1m szerokości, co daje 23,8 m2, jednak w rzeczywistości wyspa posiada jeszcze przestrzeń, w której poruszają się hokery, dlatego kuchnia zajmuje ok. 26 m2. Łączy się z dużą jadalnią i przestronnym salonem, które już niebawem będą na blogu też pokazane - po zmianach remontowych.


STEFA GOTOWANIA

Kuchenka to serce kuchni. A kuchenka LaCanche (http://www.lacanche.pl/) to najpiękniejsza dla mnie wolnostojąca kuchenka, jaką mogli wymyślić tylko Francuzi. Od XIX w. jest produkowana w burgundzkiej wiosce Lacanche i mogę śmiało powiedzieć, że to ikona pięknego designu najwyższej jakości, ale przede wszystkim wydajności i niezawodności. Kuchenki są produkowane na indywidualnie zamówienie i mogą się poszczycić brakiem wadliwości. Konfiguruje się dosłownie każdy ich element: styl, wielkość, ilość palników, piekarników, kolor emalii i wykończeń. Zobaczcie tutaj konfigurator >>> LINK.

My wybraliśmy kuchenkę z linii Classic, model Savigny z klasyczną płytą gazową z 5 palnikami oraz nakładką grillową (są dostępne też płyty indukcyjne). Kuchenka ma 2 piekarniki konwekcyjne, które mają funkcję termoobiegu, pieczenia od dołu i grillowania. Jeden większy oraz drugi pionowy, rzekłabym dwupoziomowy. Nasz kolor to standardowy czarny, a wykończenie jest z mosiądzu. Dolna szuflada kuchenki to miejsce na przechowywanie, np. blach do pieczenia. Ale to tylko jedna z “miliona” opcji, jakie macie do wyboru, konfigurując kuchenkę dla siebie. Więcej opowiem Wam w osobnym poście, bo dostaję od Was mnóstwo pytań na jej temat. Teraz powiem tylko, że używa jej się z ogromną radością, dużą wygodą, a czyszczenie jest proste (wbrew temu jak wygląda), w końcu to kuchenka też dla profesjonalistów.

Nad kuchenką zaprojektowałam okap w zabudowie gk. Obudowany jest pięknymi płytkami HARMONY INSPIRE kolekcja Sahn, w kolorze Beige. Są niejednolite, jak widzicie, zmienne ‘barwowo’ w swojej kolekcji. Mają matowe i nierówne wykończenie, także krawędzie. Nawiązują do ręcznie robionych vintage’owych płytek. Takie kolekcje nie są łatwo dostępne, zwłaszcza do obejrzenia ich na żywo, a przecież tylko tak mogłam mieć pewność, że będą miały odpowiednią tonację, pasującą do drewna i blatu. Znalazłam je w salonie MO (więcej niż wnętrza). To jeden z moich ulubionych miejsc na poszukiwania ciekawych kolekcji płytek sprawdzonych producentów z całej Europy. Mają swoje salony wnętrzarskie w całej Polsce (sprawdźcie sobie >>>), chociaż najbardziej polecam Wam wyprawę do Poznania, gdzie mają główną siedzibę. Tam jest nie salon, a PARK DESINGU. Wspaniałe miejsce.

W konstrukcji okapu zamontowaliśmy okap do zabudowy. Wymieniliśmy model na cichszy i przede wszystkim łatwiejszy w obsłudze i utrzymaniu czystości > Globalo, model Gingero 80.1 (link >>>). Posiada sterowanie dotykowe i na pilota, a to drugie likwiduje konieczność dotykania szyby. Szybę też dużo łatwiej umyć niż stal nierdzewną, którą mieliśmy poprzednio, zwłaszcza że przy gazie jest dużo więcej mycia niż przy płycie indukcyjnej, bo gaz pozostawia na powierzchniach swoje opary. Od lat używamy w projektach okapów GLOBALO (to polska marka) i wiem, że są niezawodne. Dlatego też wybrałam taki model do siebie.

Przy kuchence na ścianie połączyłam ze sobą kilka elementów, tak by fartuch kuchenny był i funkcjonalny, i piękny. Ścianę osłoniłam pozostałym z blatów kawałkiem konglomeratu Technistone (link >>>). Także, z tego samego materiału, kamieniarz wykonał małą poręczną półeczkę wystającą ze ściany. Ta gładka powierzchnia łagodzi burzliwy design okapu z cegiełek, który jest nieco powyżej. Ze ściany wystaje POT FILLER, czyli kran do nalewania zimnej wody podczas gotowania. Bardzo przydatny wynalazek, który od lat w kuchniach stosują Amerykanie, Francuzi czy Anglicy. Takie rozwiązanie, moim zdaniem, powinno być w standardzie w każdej kuchni średnich i większych rozmiarów, tak samo jak w kuchni zawsze przewiduje się miejsce na lodówkę, zlew, zmywarkę czy piekarnik. Mam nadzieję, że tak się kiedyś stanie. POT FILLER kupiłam na Aliexpres, ponieważ nie znalazłam żadnego innego modelu w wykończeniu szczotkowanego złota (mosiądzu) wśród europejskich marek. Jeszcze takich po prostu nie produkują, ale sądzę, że to kwestia czasu.

Strefę gotowania bokami zamykają zaprojektowane przeze mnie dwie drewniane szafki z otwartymi półkami. Nie bez powodu schodzą aż do blatu. Po pierwsze, ten zabieg wizualnie podwyższył całą kuchnię. Po drugie, sprawił, że zabudowa nad kuchenką nie wydaje się ciężka, a mogłaby, ponieważ okap ma ok. 1,3 m szerokości i jest dużym klockiem, wiszącym z sufitu. Po trzecie, świetnie wydziela przestrzenie do przechowywania rzeczy na blacie. Nie tworzy się już wizualny bałagan przy kawiarce, używanej codziennie, a reszta blatu pozostaje czysta i pusta. Nie zagracimy się :)

Na szczycie szafek zaprojektowałam ozdobne kinkiety Chawton S ze sklepu AM Interiors (link >>>) w kolorze czarnego matu. Te piękne galeryjki, jak nazwa wskazuje, służą do oświetlania obrazów na ścianie. Są dostępne w 3 rozmiarach. Już od jakiegoś czasu miałam je upatrzone, a tutaj wpasowały się idealnie. Kinkiety oświetlają półki z zewnątrz, podkreślając ich piękny wygląd i to, co na nich stoi (a to pewnie będzie się u mnie zmieniać co jakiś czas). Na krawędzi półek zamontowałam relingi RM312 z mosiądzu, które są pięknym detalem (link >>> ) i totalnie zachwycają. Szczerze? Są niepotrzebne :) , ale dla mnie konieczne wizualnie.


BLAT KONGLOMERATOWY

W całej kuchni zastosowałam blat konglomeratowy Technistone, wzór Ambiente Light (link >>>). Uważam, że to najpiękniejszy blat kuchenny, jaki kiedykolwiek widziałam :) Niesamowity wzór. Piękna barwa, taka niby już biała, ale jeszcze miejscami wpadająca w szarość i delikatne beże. Zachwycający!

Wybrałam blat grubości 30 mm (chociaż dostępny jest także w wersji 20 mm). Uważam jednak, że blat takiej grubości idealnie wpisuje się w styl modern country. Dodatkowo dzięki temu mogłam w ogóle wykonać półeczkę przy okapie, a także otwór z pokrywką na wyspie. To drugie jest na zdjęciach poniżej. Otwór jest zaprojektowany nad koszem na śmieci, dzięki czemu prosto z blatu roboczego możemy do niego wrzucać odpady. Od lat używamy koszta zewnętrznego w naszej kuchni (zaczęło się jeszcze, kiedy mieszkaliśmy w Anglii 15 lat temu) i jak pewnie zauważyliście zrobiłam na niego teraz miejsce pomiędzy szafkami w zabudowie wyspy. Dostęp więc jest nie tylko od góry przez blat, ale także tradycyjnie od przodu.

Blat Technistone ma wykończenie TERRA, tak określa się powierzchnię matową, z delikatnym reliefem 3D i niemal plastyczną fakturą. Dzięki temu dużo łatwiej jest ją utrzymać w czystości. Przypomnę Wam też, że blaty konglomeratowe mają wysoką odporność na zarysowania, plamienie i bakterie. Są produkowane z kwarcu, który jest najbardziej twardym i odpornym kamieniem na świecie. Do tego, w przeciwieństwie do spieków, to materiał, który można odrestaurować, odnowić czy naprawić. Jeśli się ukruszy (co może się zdarzyć tylko przy bardzo mocnym uderzeniu), można go uzupełnić. Jeśli po latach będzie wymagał odświeżenia, można go wyszlifować i będzie jak nowy. Dla mnie jednak bardzo ważne jest też to, że to blat prawie idealnie imitujący naturalny wydobywany kamień, a do tego ma ten sam wzór w przekroju co od góry, więc krawędzie 30 mm blatu wyglądają bardzo szlachetnie (w spiekach nie ma takiej możliwości).

Jeśli chcecie wiedzieć jaka jest różnica między blatem konglomeratowym a spiekiem, zachęcam Was do obejrzenia mojego nagrania LIVE na instagramie >>>link. Pokazuję na nim różne przykłady blatów i omawiam różnice, także cenowe.


STREFA ZMYWANIA

Strefa zmywania otrzymała zupełnie nowy look dzięki lakierowanym frontom zaprojektowanym w stylu amerykańskim z ramkami licującymi z nimi i dodatkowymi nóżkami schodzącymi aż do podłogi. Pozostawiłam mój stary i już nigdzie niedostępny ceramiczny zlew DOMSLJO z IKEA (jego następcą jest teraz zlew HAVSEN), zdobiąc go funkcjonalną i piękną baterią Essence GROHE (link >>>) w wykończeniu brushed cool sunrise. Bateria posiada wyciąganą wylewkę, która obraca się w zakresie 360° i ma magnetyczny system dokujący Easy Dock M, dzięki któremu metalowa głowica z dwoma strumieniami wraca na swoje miejsce. To bardzo ważne, aby wylewka była odpowiednio duża przy tak dużym zlewie. Teraz sięgam do przedniej krawędzi zlewu bez problemu. Dodatkowo higieniczny wąż santoprenowy wykonany w technologii GrohFlexx jest nie tylko łatwy w czyszczeniu, ale także dostępny w 11 kolorach, dzięki czemu baterię można dostosować do aranżacji. U mnie obecnie jest czarna, ale zamówiłam ją także w kolorze carrara (białą) i będę ją z czasem wymieniać.

Bardzo zależało mi na zastosowaniu szczotkowanego złota w jednym odcieniu w całej kuchni. Spasowanie baterii z uchwytami wcale nie jest takie łatwe, ponieważ wykończenie może znaczenie się różnić w zależności od producenta; a do tego bateria w kuchni musi być wygodna i niezawodna. Wybarwienie BCS od GROHE jest prawie takie samo jak szczotkowanego mosiądzu, więc wybierając uchwyty z @unimetal_polishmanufacture wiedziałam, że będzie idealnie.

Pod zlewem zamontowaliśmy mini drewniany blacik. Ten uroczy detal pierwszy raz zobaczyłam, kiedy w wakacje wyjechałam uczyć się angielskiego i dorabiałam jako sprzątaczka w pięknych wiejskich domach na angielskiej wsi. Matko, to były czasy :) Co to były za piękne domy z mnóstwem inspiracji i ciekawych rozwiązań, jakich nigdy wcześniej nie widziałam w Polsce. Czemu służy taki detal? Dla mnie jest uroczą dekoracją, ale zgadza się, że stosuje się go przy zlewach typu farm (jak mój), które łatwiej z przodu zaciekają. Taki blacik chroni front pod zlewem przed zaciekaniem.

Tutaj też możecie podziwiać rolety rzymskie na naszych narożnych oknach. Już wcześniej tutaj wisiały, ale przy okazji metamorfozy zamówiłam nowe w nowej i pięknej tkaninie ALMOST LINEN BEIGE z kolekcji wyselekcjonowanych tkanin HL. Co to znaczy? Firma HOTELOVE (link >>>), z którą współpracujemy od lat, tworzy razem ze mną kolekcję wybranych przeze mnie ulubionych tkanin zasłonowo - firanowych. Wybrałam dla Was najpiękniejsze, wg mnie, wzory na rynku, z których każda roleta i każda zasłona będzie wyglądać HOUSE LOVESowo. W kolekcji będzie dużo ciekawych i różnorodnych wzorów, a jedna z nich to właśnie ALMOST LINEN BEIGE, którą widzicie w tej aranżacji. To tkanina, która pięknie imituje naturalny len, ale nie gniecie się. Ma ciekawą melanżową barwę i jest na żywo jeszcze piękniejsza. Zamawiając dekoracje okienne w HOTELOVE będziecie mieli ułatwiony wybór, korzystając z moich poleceń.

Dalej - na blacie, stworzyłam kącik śniadaniowy, w którym stoi czajnik na wodę i toster. Sądzę jednak, że najbardziej zaintryguje Was złoty dzwonek. To zdobycz z wyjazdu nad polskie morze, która nie jest tylko ozdobą. Nasz dom jest na tyle duży, że zwoływanie na obiad jest dość uciążliwe. Na piętrze nic nie słychać, kiedy ktoś nawołuje z parteru. Taki dzwonek rozwiązuje problem krzyczenia po całym domu HL :)


KOLOR FRONTÓW i UCHWYTY

W naszej kuchni zastosowałam 3 różne kolorystycznie fronty. Wiem, że będziecie pytać co to za kolory, więc podam je poniżej, ale to wyjątkowa sytuacja, ponieważ szukanie idealnych barw, to bardzo ciężkie i czasochłonne zadanie. Kiedy projektujemy wnętrza dla klientów, nie zdradzamy użytych kolorów, ale ponieważ to moje prywatne wnętrze, podzielę się tą informacją. Tego idealnego zestawienia długo szukałam, tak by też spasował się z pięknym blatem Technistone Ambiente Light, dlatego chcę, byście wiedzieli, że to taki prezent dla Was ode mnie :)

> lakierowane jasne fronty to kolor > NCS S 1002-Y50R
> fornirowane dębiną fronty w wybarwieniu naturalnego zgaszonego drewna > są zabezpieczone olejem RUBIO MONOCOAT Oil Plus 2C (link >>>) kolor MIST (18)
> a fornirowane dębiną fronty w wybarwieniu czarnym > są zabejcowane i zaolejowane RUBIO MONOCOAT Precolor Easy kolor Intensive Black (link >>>) i olejem bezbarwnym Oil Plus 2C

Fronty mają 3 rodzaje kształtów: gładkie, frezowane i ramiakowe. Uwielbiam takie mieszanie. Różne fronty pięknie ze sobą współgrają, a do tego sprawiają, że jest ciekawie i wg mnie - ponadczasowo.

W całej kuchni zastosowałam też 3 rodzaje mosiężnych uchwytów wykonanych ręcznie przez polskiego producenta UNIMETAL ( link do sklepu >>>). Dlaczego wybrałam aż 3 rodzaje? Ponieważ uważam, że to geometria szafki powinna wyznaczać rodzaj uchwytu, a nie fakt, że przyjęło się stosować jeden rodzaj dla całej zabudowy kuchennej. Uważam, że są miejsca, gdzie gałki są zwyczajnie korzystniejsze wizualnie niż relingi i na odwrót, w zależności od kształtu szafek. Dlatego w wielu naszych projektach mieszamy je ze sobą z dużą swobodą. W mojej kuchni są nie tylko różne rodzaje uchwytów, ale też relingi są w 3 różnych długościach, co sprawia, że właściwie zastosowałam ich… pięć:

> gałka okrągła GM 104 >>> link <<<
> uchwyt meblowy GM 119 >>> link <<<
> reling RM 312 >>> link <<< ten reling można zamówić w dowolnej długości

Uchwyty to biżuteria wnętrza, dlatego zdecydowałam się na wykończenie szczotkowanego mosiądzu. Kied dotkniecie takiego uchwytu na żywo, sądzę, że zrozumiecie to bardziej niż ze zdjęć, dlaczego taka biżuteria jest warta swojej ceny. Niesamowita jakość i precyzja wykonania po prostu zachwyca.


WYSPA z KRAJALNICĄ

Wyspę kuchni HL zaprojektowałam w czarnym dębowym kolorze. Jest bardzo długa (w sumie 3,3m) i szeroka (1,2m), więc potrzebowała elementów, które ją przełamią. Po pierwsze, jasny blat. To on sprawił, że wyspa nie wygląda ciężko. Po drugie, krajalnica na końcu wyspy. Jest z litego drewna i dzięki formie ‘na nóżkach"‘ przełamuje design. Oprócz estetycznej funkcji jest, po prostu, naszą deską do krojenia. To nie jest mebel do oglądania, naprawdę na tym litym i grubym blacie odbywa się szatkowanie i krojenie. Po tym pierwszym miesiącu użytkowania jest już porysowany i o to mi właśnie chodziło. To będzie miejsce, które ma się starzeć i niszczyć. Zapewne będzie przez nas szlifowane za jakiś czas lub szczotkowane (waham się), aby odświeżyć powierzchnię… będzie więc widać na niej upływający czas.

Nad wyspą królują lampy OPAL z AMInteriors (link >>>). To wzór, który stworzył jeden z bardzo znanych amerykańskich producentów unikatowych lamp. Już dwa lata temu go upatrzyłam, ale dopiero od kilku miesięcy ma go w sprzedaży jeden z tych sklepów, w którym zawsze szukam amerykańskich nowości > AM Interiors. Lampa OPAL jest dostępna jeszcze w stożkowej formie > zobaczcie >>> link. Piękności, które przyprawiły mnie o szybsze bicie serca.


edit posta: 11..11.2021

WYMIANA HOKERÓW

W końcu przyszła też pora na zmianę hokerów na docelowe. Długo szukałam tych idealnych, które w sumie istnieją, ale za wielką wodą, więc postanowiłam zdecydować się na coś, co dostępnego jest w Polsce. Wtedy marka KAVE HOME (link do sklepu onlien >>>) napisała do mnie, w ramach współpracy, ponieważ wchodzą właśnie na polski rynek, i przenoszą tutaj trochę Hiszpanii. W KAVE HOME znalazłam idealne hokery i moje poszukiwania się zakończyły. Dopasowałam do wyspy 4 hokery DORIANE (link >>>), które mają odpowiednią wysokość siedziska do mojego blatu. Są przepiękne i wygodne. Bardzo miło się z nich korzysta, a do tego są takie idealne.

Bardzo zależało mi na hokerach jasnych, aby odbijały się na tle czarnej wyspy. Jednak ten sam model dostępny w naturalnym odcieniu drewna (link >>>), jest za bardzo w stylu modern natural (a nawet boho). Tego efektu nie chciałam tutaj uzyskać. Więc ostatecznie, zdecydowałam się na czarne, wiedząc, że ich wiedeńska rattanowa siatka oraz tapicerowane na jasno siedzisko, stworzy kontrast z wyspą.


OBUDOWA LODÓWKI SBS

Na koniec pozostawiłam moją perełkę, czyli widok na zabudowę lodówki SBS French Door. Jak widzicie, zaprojektowałam ją w taki sposób, że licuje się z resztą frontów. Na około pojawia się ciekawa, stopniowana rama, która, mam nadzieję, urzekła Was tak bardzo jak mnie. Ten detal jest dla mnie wisienką na torcie w całej kuchni. KOCHAM GO!

Po bokach zabudowy znajdują się wąskie szafki z wyjeżdżającymi półkami cargo > DISPENSA FIORO 1600-1900 / 200/ 5 / ANTRACYT firmy PEKA (link >>>). To idealne rozwiązanie dla tak wąskich półek. Z ogromną swobodą mamy dostęp do przechowywanych rzeczy. Zobaczcie zdjęcia poniżej.


Jeśli podobała się Wam kuchnia albo macie pytania, zachęcam do rozmowy w komentarzach poniżej.

Mam nadzieję, że tym projektem zaraziłam Was miłością do stylu modern country.

Uważam, że to niezwykle ponadczasowy design, a nie przemijający trend.

Takich kuchni Wam życzę.


See this gallery in the original post