Czarny Deszcz w Chemexie

KAWA

ACH, WSPANIAŁA KAWA

uwielbiam jej zapach, kolor i wygląd - coś w niej jest takiego nieodpartego, że nie można się powstrzymać. mój Mr M bez kawy nie wychodzi z domu, a proces parzenia kawy to u nas rytuał. zatem jako posiadaczka domowego-amatora-baristy (czytaj Mr M), wiem o kawie zdecydowanie za dużo i chętnie się dzisiaj tą wiedzą z wami podzielę :) no, ale przecież to jest blog wnętrzarski (nawet budowlany), a nie kulinarny, to pewnie zapytacie, czemu ja tutaj o kawie piszę? bo odkryłam ostatnio CHEMEXA i nie byłabym sobą, gdybym nie podzieliła  się tą informacją. poza tym jest jeszcze kilka odpowiedzi na pytanie: dlaczego dzisiaj o kawie:

  1. bloggerki wnętrzarskie uwielbiają kawę (zwłaszcza tą z porannych fotek na instagramie)

  2. bez kawy nie przetrwacie budowy domu :) trzeba się czymś posiłkować - więc ten suplement diety jest niezbędny, a jak pić, to najlepszą (czytaj CZARNY DESZCZ).

  3. zaparzarka do kawy, którą chcę wam dzisiaj pokazać (czytaj CHEMEX), to po prostu ikona współczesnej sztuki użytkowej i jest tak piękna, że we wnętrzu może być też ozdobą (a nie tylko sprzętem kuchennym)

  4. bo ten zestaw się pięknie sfotografował :)

 

mój Mr M nie uznaje picia kawy rozpuszczalnej - wcale mu się nie dziwię. więc od wieków w domu stoi ciśnieniowy ekspres do kawy. niestety, ostatnio się popsuł i planowaliśmy wymianę. ze względu na budowę, musimy oszczędzać, więc zdecydowaliśmy, że póki co, zamienimy ciśnieniówkę na coś alternatywnego - dzbanek CHEMEX. nie wiem czy wiecie, ale bardzo popularną i alternatywną metodą parzenia nieziemskiej kawy jest użycie tej karafki, która wykonana ze szkła - nie przyjmuje obcych zapachów, a proces parzenia kawy jest bardzo powolny. dzięki temu kawa oddaje swój naturalny smak jeszcze lepiej niż w ciśnieniówce. stosuje się ją tylko do bardzo dobrej i świeżo zmielonej kawy.

oczywiście smaków kawy jest wiele i każdemu smakuje co  innego: dla jednych dobra kawa to THE BARN, dla innych JOHAN&NYSTROM czy nawet LAVAZZA.  a mnie cieszy, że w 2014 powstała polska marka CZARNY DESZCZ z wrocławia, którą tworzą trzej pasjonaci kawy i sami sprowadzają, dobierają i ją palą. my wypróbowaliśmy od nich odmianę RWANDA RUSHASHI, i jesteśmy zachwyceni. jest odpowiednia do CHEMEXA, a w aromacie podobno czuć świeże śliwki węgierki, melasę i trzcinę cukrową. dla Mr M to idealna kawa, bo jest po prostu bardzo słodka, gładka, o długim i soczystym posmaku. musicie jej spróbować... oczywiście to kawa, której się nie słodzi i nie dodaje się do niej mleka (wg Mr M).

ale wróćmy do CHEMEXA, co w nim jest takiego wspaniałego? moim zdaniem główną zaletą to fakt, że kawa z CHEMEXA ma około 4 x więcej kofeiny niż espresso, przez co ma bardziej intensywny smak. katafka wydobywa z kawy to co najlepsze i można nią się iście delektować. dzieje się tak, ponieważ kofeina po prostu rozpuszcza się w wodzie, więc im więcej wody i im dłuższy czas parzenia, tym więcej kofeiny - a taki właśnie jest proces parzenia kawy z tym naczyniu ... długi :) sami zobaczcie :)

 

PROCES PARZENIA KAWY 

UŻYWAMY KAW DO ALTERNATYWNEGO PARZENIA, 

nie każda kawa się nadaje, ja polecam CZARNY DESZCZ RWANDA RUSHASHI (39 zł/250g).

najlepiej świeżo palona, dlatego nie kupujcie dużych ilości kaw w ziarenkach,

lepiej częściej kupować świeżą.

ODMIERZAMY I MIELINY ZIARNA KAWY NA GRUBY PIASEK

odmierzamy 6g kawy na każde 100ml wody. najczęściej parzymy około pół litra   na raz, więc używamy wtedy około 30 gram świeżo zmielonej kawy. wychodzą 4 filiżanki. 

kawę mielimy na kawowe drobinki, nie kawowy proszek. kawa powinna być świeżo zmielona, bo wydobywa się z niej wtedy najwięcej aromatu podczas parzenia. najlepiej użyć ręcznego młynka - ale u nas bez spiny, my mamy elektryczny, więc na razie nie mam wyjścia. 

PRZYGOTOWUJEMY DZBANEK I PAPIEROWE FILTRY

przed parzeniem filtr przelewamy sporą ilością gorącej wody, aby pozbyć się papierowego posmaku, który mógłby przedostać się do naparu. dzięki temu ogrzewamy też naczynie, co daje nam stałą temperaturę parzenia. wodę wylewany do zlewu i nakładamy papierowy filtr. dzięki niemu smak kawy jest bardziej czysty i delikatny. filtracja pozbawia też kawę olejków tłuszczowych. 

GOTUJEMY WODĘ I WSYPUJEMY ZMIELONĄ KAWĘ DO FILTRA UŁOŻONEGO NA GÓRZE NACZYNIA

woda musi mieć ok. 85-90 stopni, pod żadnym pozorem nie można kawy zalewać wrzątkiem - to podobno karygodny błąd :) jeśli nie macie czajnika z termometrem, to można wodę zagotować i poczekać jakieś 5 min, aby ją użyć. woda jest bardzo ważna w całym procesie parzenia kawy, w końcu to około 98% naparu :) najlepiej jak będzie świeża, filtrowana, bez dziwnych zapachów. niezbyt twarda, bo kawa nie lubi dużej ilości minerałów. 

ZALEWANY KAWĘ WODĄ I CZEKAMY, AŻ POKAPIE

najpierw robimy coś, co profesjonalnie nazywamy preinfuzją: czyli zmielone ziarenka umieszczone już w filtrze zalewamy niewielką ilością wody 50-80ml, tak, aby wszystkie były mokre i tylko tyle. kawa wtedy pęcznieje i otwierają się jej smaki. czekamy 30 sekund i kontynuujemy już normalne parzenie. dolewamy powoli wodę po ok. 100ml - nie dopuszczamy do tego, żeby ziarenka były suche, cały czas mają być pod wodą.

DELEKTUJEMY SIĘ

nie wiem czy was zachęciłam, ale mnie od samego patrzenia zachciało się kawy :) jakby się i wam bardzo chciało, to możecie użyć mojego KODU RABATOWEGO w sklepie COFFEEDESK.PL, wydębiłam od nich ten kod rabatowy dla was :) 

działa do końca marca 2015 przy kupnie: CHEMEXA, akcesoriów HARIO, AEROPRESS, kubków KEEPCUP oraz wybranych kaw i herbat.

15 % RABATU

na hasło: HouseLoves

w www.coffeedesk.pl

a dzisiaj (4 marca) mają dzień darmowej dostawy, z okazji zbliżającego się dnia kobiet) :)

bardzo proszę :) :) :)

 

___________________________________________

___________________________________________

nie mogłam się powstrzymać i na koniec jeszcze kilka ujęć :) no cóż.... cudnie się ją fotografowało.

* post powstał we współpracy ze sklepem coffeesdesk i  czarny deszcz